"Ratujmy Kamionkę". Studenci UJ okupują były akademik
Kilkudziesięcioosobowa grupa studentów okupuje jeden z byłych akademików Uniwersytetu Jagiellońskiego. Domagają się od władz uczelni wycofania decyzji o sprzedaży "Kamionki" i stworzenia tam miejsc dla osób studiujących.
Około 50 osób w piątkowe popołudnie weszło do jednego z budynków, gdzie kiedyś działał Dom Studencki "Kamionka". Na elewacji wywiesili dwa banery z hasłami: "Ratujmy Kamionkę" i "Strajk trwa". Prowadzą ta strajk okupacyjny.
— Te osoby weszły na teren uniwersytetu bezprawnie, choć miały wiedzę, że rozmowy na temat przyszłości Kamionki się wciąż toczą — zaznaczał w sobotę w rozmowie z Onetem prof. Jacek Popiel, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ostatecznie władze uczelni zgodziły się, by studenci zostali w budynku na weekend. Dzisiaj miały odbyć się rozmowy, miało paść również zapewnienie ze strony UJ, że akademik "wróci do łask".
Te rozmowy szybko jednak zerwano. Studenci chcieli, by dyskusji przysłuchiwali się dziennikarze. Na to UJ zgodzić się nie chciał, twierdząc, że ustalono wcześniej, iż odbywać się będzie wyłącznie między stronami. Studenci uznali, że opuszczają rozmowy — wobec tego władze UJ opuściły budynek.
Sytuacja mieszkaniowa w Krakowie tragiczna. Studenci chcą przywrócenia "Kamionki"
– Nie zgadzamy się na usuwanie dostępu do akademików dla osób w trudnej sytuacji materialnej. Jesteśmy tu, by żądać przywrócenia Domu Studenckiego "Kamionka do jej pierwotnej roli, czyli uruchomienia tu akademika – mówi jedna z protestujących studentek, cytowana przez Onet.
Jak zaznacza, próbowali załatwić sprawę pokojowo, ale wyczerpały się wszystkie możliwości porozumienia.
– Nie zostaliśmy wysłuchani przez rektora, zostaliśmy odesłani do przedstawicieli Samorządu Studenckiego, który ma monopol na reprezentację studentów. Rozmawialiśmy z nimi, ale nasze żądania nie zostały przez Samorząd poparte. Dlatego strajk okupacyjny jest niejako ostatnią formą, która może przyniesie progres i rozpoczęcie dialogu z władzami UJ – dodaje.
Ten dialog na razie do niczego nie doprowadził.
Okupacja krakowskiego akademika. Dlaczego studenci strajkują?
Gazeta Wyborcza przypomina, że DS "Kamionka" to stary hotel robotniczy położony 11 km od centrum Krakowa. Od lat cieszył się najmniejszym zainteresowaniem studentów — głównie z powodu lokalizacji. W pobliżu nie ma żadnego wydziału Uniwersytetu Jagiellońskiego, miasteczko studenckie i życie młodych toczy się o wiele bliżej centrum.
W styczniu 2018 roku władze UJ postanowiły budynek sprzedać, a pieniądze zainwestować w budowę nowego akademika na tyłach Wydziału Matematyki i Informatyki na krakowskim Ruczaju.
Studenci, którzy w piątek zaczęli okupować nieczynny od pięciu lat akademik, mówią, że sytuacja mieszkaniowa w Krakowie mocno się zmieniła. Mieszkania są tak drogie, że większości nie stać na wynajem. Dlatego - ich zdaniem - dom studencki, który niegdyś nie cieszył się popularnością, dziś mógłby być pożądany wśród studentów.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Radio Kraków/Onet/WP