Zastanawiałem się chwilę, jakie faktycznie dziwne zwierzę wybrać na, nie oszukujmy się, specjalny 5 post pisany w ramach mikrobloga #CiekaweZwierzęta, ale po chwili znalazłem w odmętach swojego niezbyt głębokiego umysłu bardzo dobrego kandydata. On w przeciwieństwie do tej myśli zamieszkuje bardzo duże głębiny. Przedstawię Wam więc jedno z najdziwniejszych zwierząt na planecie, które mocno zafascynowało mnie tematem jaskiń.
Dzisiejszy delikwent - Odmieniec Jaskiniowy(protegius anguinius) nazywany dalej Olm
Wbrew pozorom, Olm nie jest zwierzęciem, które występuje w krajach egzotycznych. Zamieszkuje on wyłącznie głębokie jaskinie centralnej i południowej Europy i jest jedynym kręgowcem na terenie całej Eurazji, który spędza całe swoje życie w jaskiniach. Z uwagi na to, że życie w absolutnej ciemności sprawia, iż oczy są tylko i wyłącznie utrapieniem, Olm po ok. 4 miesiącach życia postanawia się ich pozbyć, pomimo tego, że młode wykluwają się z całkowicie sprawnymi oczyma. W chwilu osiągnięcia statusu dorosłego osobnika - coś, co dzieje się z dnia na dzień, ponieważ Olm nie przechodzi przez okres młodzieńczy - są one zarośnięte grubą warstwą skóry i ich funkcja ogranicza się wyłącznie do reagowania na światło. Zwierzęta te osiągają ok. 30 cm długości, więc nie są szczególnie duże, ale nie przeszkodziło to zupełnie w nadaniu im dramatycznych nazw, jak między innymi "Mały Smok" czy "Bazyliszek". W rzeczywistości Olm jest po prostu rodzajem salamandry, aczkolwiek patrząc na ich różnorodność, niewiele to wyjaśnia. Pomimo występowania wyłącznie w Europie, w Tybetańskich mitach, poza Yeti i zaginionymi miastami możemy przeczytać właśnie o cywilizacji wielometrowych olmów, które czczą złoty pilar trzymający ciężar świata. Jednakże usłyszałem to od Buddysty a obecnie nie mogę znaleźć tego w internecie, więc potraktujcie tę informację ze sporą dozą sceptycyzmu.
Zanim przejdziemy do innych szczegółów, Olmy musiały poradzić sobie jakoś z identyfikacją świata dookoła po tym, jak pozbawiły się wzroku. Rozwiązanie jest szokująco interesujące. Na samym przodzie głowy Olma znajdują się receptory, które pełnią funkcję sensorów chemo- i elektro-receptorów, których używają do namierzania ofiar oraz unikania bycia upolowanym. Dzięki tym receptorom, Olmy są w stanie nawigować po świecie używając impulsów elektrycznych i magnetycznych, a niektóre badania sugerują, że obecność Olma zakłóca działanie magnesu, pomimo tego, że fale magnetyczne również stanowią instrumentalną część nawigacji tego potworka.
Poza zrezygnowaniem z wizji, Olmy są idealnymi przedstawicielami trendów zachodzących wśród stworzeń zamieszkujących rozległą sieć wilgotnych jaskiń ciągnących się niczym żyły przez cały glob. Mają doskonale rozwinięty zmysł smaku, słuchu i dotyku. Ich skóra całkowicie pozbawiona jest pigmentu, przez co z łatwością możemy dostrzec organy, które pracują z obniżoną częstotliwością, aby dopasować się do powolnego trybu życia w zimnych sadzawkach wodnych. Olmy mają też w pełni rozwinięte płuca, ale praktycznie nigdy ich nie używają. Dlaczego nazwałem to życie bardzo powolnym? Otóż, Olmy żywią się małymi krabami, ślimakami, uchwiałami i małżami, a także larwami insektów - ale z uwagi na bardzo powolny metabolizm oraz na prawdę bardzo malutką buźkę, Olmowi wystarczy, że zje tylko raz - larwę lub ślimaka, aby jego trawiąca wątroba była zaspokojona na kolejne 10 lat. W przypadku, kiedy jedzenia nie ma, Olmy zapobiegają śmierci głodowej poprzez ograniczenie funkcji życiowych i reabsorbcję własnych tkanek, zjadając się od wewnątrz. W efekcie tego, Olmy żyją niesamowicie długo, a ich średnia długość życia wynosi 55 lat. Badania sugerują nawet, że wiele osobników potrafi przeżyć ich ponad 100. Sprawia to więc, że Olm z miejsca staje się najdłużej żyjącym gatunkiem płaza i jednym z najbardziej długowiecznych zwierząt na świecie.
Co może robić Olm przez tyle lat, poza wylegiwaniem się w ciemnej jaskinii? Dość dużo. Są to bardzo towarzyskie i społeczne zwierzęta, które łączą się w grupy i wylegują się razem, ciesząc się obecnością innych osobników. Odstępstwem od reguły towarzyskości są jedynie samce Olmów, które na czas godowy stają się bardzo terytorialne i zażarcie bronią swoich wyrw w skałach, atakując innych samców. Kiedy skutecznie uda mu się przegonić innych absztyfikantów, wydziela feromon, który ma na celu zaprosić samicę.
Rytuał godowy Olmów jest dla mnie bardzo zabawny. W momencie zbliżania się samicy do jego gamer denu, zadowolony samiec wachluje ogonem i uderza wodą w jej głowę, utrudniając jej dopłynięcie. Samica w efekcie tego musi użyć więcej siły na dotarcie do źródła feromonu. Następnie w chwili zbliżenia dotyka czubkiem pyszczka jej kloaki, a ona odpowiada tym samym. Następnie samiec idzie przed samicą i układa swoją kloaką spermatofor, a samica spija bądź zbiera go z podłoża. Po zakończeniu rytuału, samica odchodzi w celu szukania miejsca legowiska, by złożyć jaja, a samiec wyleguje się okrągły tydzień.
Olm obecnie znajduje się na liście płazów zagrożonych wyginięciem wraz z coraz większym zanieczyszczeniem wód gruntowych oraz tych, które dostają się do jaskiń razem z deszczem. W efekcie tego, średnia ich życia znacznie zmalała, a co gorsze, samice nie są w stanie się rozmnażać. Na szczęście, wiele inicjatyw - a w szczególności działanie Francuskich naukowców z 1952 roku, polegają na replikowaniu naturalnych warunków Olmów i pomocy w przetrwaniu tego cudownego zwierzęcia.
(Repost z: https://kolektiva.social/@szczur/109916066138186984)