Pocztowa Solidarność zwróciła się z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o udzielenie wsparcia w walce z "zatrzymaniem bezmyślnej transformacji, będącej faktycznie początkiem likwidacji Poczty Polskiej" oraz rozpoczęcie debaty publicznej na temat przyszłości spółki. Według związkowców spółka nie powinna być traktowana jako projekt biznesowy, ale strategiczny podmiot o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania państwa.

NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej wystosował apel do prezydenta Andrzeja Dudy o jego wsparcie w związku z planowanymi zwolnieniami grupowymi w Poczcie Polskiej.
Apel do prezydenta

W stanowisku podkreślono, że apel pracowników Poczty otrzymał pełne poparcie ze strony Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". W stanowisku Komisji Krajowej czytamy, że zaapelowała ona do szefa resortu aktywów państwowych Jakuba Jaworskiego "o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu ochronę Poczty Polskiej przed dezintegracją i zapewnienie jej stabilnego funkcjonowania". Komisja wezwała również do dialogu z przedstawicielami związkowców.

"Działania obecnego Zarządu Poczty Polskiej S.A. są pierwszym krokiem do likwidacji spółki o istotnym znaczeniu dla gospodarki państwa (...) Nowy Zarząd nie przedstawił żadnych planów rozwoju Poczty, żadnych planów inwestycyjnych, a jedynym działaniem 'naprawczym, są planowane redukcje etatów będące początkiem tzw. transformacji spółki. Na 2024 rok została zaplanowana potężna redukcja etatów opierająca się nie tylko na tzw. naturalnej fluktuacji tj. nieodtwarzaniu stanowisk po naturalnym wygaśnięciu stosunku pracy. Zarząd Poczty Polskiej S.A. planuje również zwolnienia grupowe. Szacujemy, że tylko w 2024 r. redukcja obejmie 10 tys. etatów, w wyniku czego Poczta Polska straci zdolność operacyjną świadczenia usług w zakresie podstawowym" - wskazali związkowcy w apelu adresowanym do prezydenta Andrzeja Dudy.

Czytaj także: "Jesteśmy najgorzej opłacaną grupą zawodową w Polsce". Strajk ostrzegawczy Związkowcy mówią o błędach kolejnych ekip

Przedstawiciele związków zawodowych zarzucają, że kolejne ekipy rządzące na przestrzeni lat dopuściły się licznych błędów, zaniedbań oraz nie przygotowały Poczty Polskiej do funkcjonowania na zliberalizowanym rynku usług pocztowych, w stopniu niespotykanym w innych krajach UE. Podkreślili, że obecny rynek usług pocztowych został zdominowany przez korporacje międzynarodowe.

"W przyszłym roku odbędzie się wybór operatora wyznaczonego do świadczenia usługi powszechnej, a tymczasem Prezes Poczty Polskiej (Sebastian Mikosz - red) wygłasza publicznie opinię: 'bycie operatorem wyznaczonym nie jest dobrym biznesem'. Poczta Polska bez świadczenia usługi powszechnej i usługi e-doręczenia na rzecz administracji państwowej oraz sądownictwa, utraci status operatora narodowego, stając się łatwym łupem dla doinwestowanej konkurencji co w konsekwencji oznacza jej likwidację" - ocenili związkowcy.

Jak napisali, w trakcie pandemii COVID-19 Poczta Polska udowodniła, że jest niezbędna do funkcjonowania państwa, dodając, że w czasach narastającego napięcia między NATO a Rosją, likwidacja spółki jest w ich ocenie działaniem nieodpowiedzialnym.

Czytaj także: Były prezes Poczty Polskiej: ze skrzynki byłego dyrektora biura prawnego Orlenu wyszedł mail z projektem wyborów

"Początek likwidacji Poczty Polskiej, i to w obliczu rosnącej groźby konfliktu na linii NATO – Rosja, jest działaniem szczególnie nieodpowiedzialnym i wyjątkowo niebezpiecznym. Jest też działaniem nieodwracalnym. Przedsiębiorstwa strategicznego dla państwa, o tak rozbudowanej strukturze i zasięgu działania, nigdy nie uda się już odbudować" - dodano.

Według pocztowej "S" spółka nie powinna być traktowana jako projekt biznesowy, ale strategiczny podmiot o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania państwa. Zwolnienia w Poczcie Polskiej

Wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński poinformował w Sejmie pod koniec kwietnia, że zarząd Poczty Polskiej zamierza w br. zmniejszyć liczbę stanowisk pracy o 5 tys. etatów, dodając, że kończące się umowy zlecenia czy umowy o pracę na czas określony nie będą przedłużane.

"Liczba około 5 tys. etatów, to są nie osoby tylko etaty, to są - jakby to księgowo powiedzieć - stanowiska pracy, o które Poczta Polska, nowy zarząd Poczty Polskiej, zamierza obniżyć poziom (...) zatrudnienia na rok 2024" - mówił wówczas wiceminister, zastrzegając, że przygotowywany plan transformacji nie przewiduje likwidacji Poczty Polskiej. Nowy prezes o sytuacji w państwowym gigancie

W połowie maja br., w rozmowie z PAP prezes spółki Sebastian Mikosz poinformował, że Pocztę należy "wymyślić na nowo", a listonosze stopniowo powinni przechodzić w rolę kurierów. Zwrócił uwagę, że Poczta nie jest już monopolistą na rynku, a tradycyjne usługi świadczone przez Pocztę Polską gasną. - Doręczanie listów gaśnie i ten trend będzie jedynie przybierał na sile - wskazywał szef Poczty.

Prezes Mikosz przekazał również, że zaproponował związkowcom Poczty Polskiej redukcję etatów i podwyższenie wynagrodzeń, co zostało z miejsca odrzucone. - Gdybym dzisiaj spełnił oczekiwanie związków, jakim jest tysiąc zł brutto podwyżki, to spółkę kosztowałoby to 1 mld 200 mln zł rocznie. Jako prezes uważam, że ten postulat nie szokuje przy dzisiejszej inflacji i wyższych kosztach życia. Niestety, dzisiaj sytuacja spółki na takie podwyżki nie pozwala - wyjaśnił szef Poczty.

Dodał także, że strata brutto całej Grupy Poczta Polska, która została wyliczona podczas przeprowadzonego audytu, to prawie 468 mln zł. - Strata brutto samej Poczty Polskiej to minus 745 mln zł, ale wynik Grupy poprawia wynik Banku Pocztowego. Spółka otrzymała już od Skarbu Państwa refundację za wybory kopertowe - zaznaczył prezes państwowego giganta.

Czytaj również: Nowy prezes Poczty Polskiej: spółka jest w stanie śmierci klinicznej >>>

W "Faktach po Faktach" Sebastian Mikosz tłumaczył swoje porównanie stanu Poczty Polskiej do śmierci klinicznej. Powiedział, że chodziło mu o stan, w którym "serce bije, ale głowa przestała działać". - Sercem nazwałem ludzi, bo naprawdę ci ludzie są fenomenalni - powiedział i przyznał, że "część z nich będzie musiała z poczty odejść".

Tłumaczył, że będzie starał się, aby Poczta Polska stała się "firmą kuriersko-logistyczną". - Jesteśmy nastawieni na dostarczanie listów, a powinniśmy być na dostarczanie paczek, czyli inaczej mówiąc przesyłek. List też może się stać przecież przesyłką. Zresztą bardzo wiele przesyłek dzisiaj jest mniejszych formatowo niż listy, więc możemy to robić - wyjaśnił.

Sebastian Mikosz został powołany na prezesa Poczty Polskiej pod koniec marca 2024 r. Do tej pory był m.in. prezesem PLL LOT i wiceszefem IATA.

Poczta Polska to spółka Skarbu Państwa, największy operator pocztowy na rynku krajowym. Zatrudnia ponad 66 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całej Polsce.