Na niemieckiej autostradzie A9 rozegrały się sceny rodem z kina akcji, a główną bohaterką była Polka. Policja zatrzymała ją za jazdę pod prąd i zaprowadziła do radiowozu. Kobieta wykorzystała moment nieuwagi funkcjonariuszy, usiadła za kierownicą policyjnego samochodu i odjechała na ich oczach z włączonym kogutem. Gdy ją złapano, na jaw wyszło, że ma więcej na sumieniu.