no no no this can't be :niko-concern:
i can't have possibly stooped that low :niko-wtf:
i'm just some random idiot from poland, oh god oh fuck how could i let this happen :ohnoes:
I ratioed and got blocked by that guy that did the new blackface book so you can say I'm kind of a big deal.
I've always wondered what your username is actually supposed to mean. I always read it in an UwU voice.
Isn't it... I mean, you seem more a sunny guy, compared to the usual guy @PolandIsAStateOfMind@lemmygrad.ml
I never said we only have a single state of mind. Thogh radical change is usually achieved by usage of typical Polish elixirs.
Piwo, Wódka, Wino, Miód, Whisky, Cydr, ten śmieszny fioletowy płyn co pan spod sklepu bardzo lubi
There's a bunch of this stuff to ease worries
ten śmieszny fioletowy płyn co pan spod sklepu bardzo lubi
Teraz to już na ogół tylko badyl porzeczkowy ale gdzieś tak do 1995 była równa szansa że
ShowZnaczy ostatni raz widziałem gości pijących denaturat około 1998 a kolesia o wyglądzie jednoznacznie sugerującym spożycie kupującego to około 2004 ale do 1995 to było powszechne. Zresztą teraz to już nie to samo, po fali zatruć w 90' zmienili skład i wykręca mordę jeszcze bardziej ale o wiele trudniej jest się przekręcić.
Ja widziałem jednego pana regularnie na przystanku autobusowym którym wracałem do domu z denaturatem w dłoni. Raz go w sklepie widziałem gdzie wprost kupował denaturat i nic więcej aby tylko wyzerować go po zapłaceniu. Tak to poza tym chyba nikogo innego z denaturatem nie widziałem. No ale ta lata 90 to inna bajka w porównaniu do tego co jest teraz. Ojciec mi nawet powiadał jak to nawet pito wody po goleniu. Co tylko woltarz miało szło do gardła. Alkoholizm jest kurwa zawisłą chorobą...
Ja to pamiętam, w czasie transformacji alkoholizm eksplodował. Nawet to sławne pędzenie bimbru żeby obejść państwowy monopol to przed 1989 nawet na wioskach było rzadkością a w 90' bimber się rozplenił gwałtownie. Wtedy też weszły dragi, zaczęło się wąchanie kleju i tak dalej. Znaczy wszystko to było już niby wcześniej ale głównie jako margines i miejskie legendy a po 89 masowo (gościa wąchającego klej jak gdyby nigdy nic w miejscu publicznym w dużym mieście widziałem jeszcze 2 lata temu). A co do wody po goleniu to też prawda widziałem wiele razy, nawet ją czasem sprzedawali w butelkach 100ml za pół ceny wódki i ludzie walili od razu pod kioskiem.
Kuuurwa mać, tamte czasy były nieludzkie. Sami rodzice praktycznie nic o nich mi nie opowiadali, dla mnie to historia i muszę się dokopywać do tego co się wtedy działo i jak wyglądało życie. Matka jak ją pytam odpowiada bez detali i krótko. „Było ciężko.” A jak zaczynam sam gawędzić co się dowiedziałem to tylko przytakują „no tak było, dobrze to pamiętam” a mi nic nie powiedziano jak to transformacje rozjebały ten kraj.
Praktycznie nic o moich rodzicach z tamtych lat nie wiem, ich życie przede mną jest dla mnie enigmą, i jedyne na czym mogę polegać to kurwa mać piosenki Kazika jak „Jeszcze Polska”. Tak jak za mojego dzieciństwa jeszcze było widać resztki tego okresu to po 2011-2012 już ta bieda dla mnie „zanikła”.
Nikt mi kurwa nie powiedział nic o ludziach z Wałbrzycha którzy stracili wszystko i jeszcze więcej. Nikt nie powiedzał o PGRowcach którzy do dziś trzepią biedę. Nikt mi nie mówił, że wszystko zostało sprzedane za jebaną paczkę fajek zachodnim firmom aby tylko już stały opustoszone ruiny. Kurwa to co częściowo przyczyniło się do mojej radykalizacji to dowiedzenie się o naszym dawnym przemyśle informatyczno-elektronicznym. KURWA WE WROCŁAWIU I WARSZAWIE KRĘCILI PECETY, częściami z importu tak, może fantazjuje ale kurwa to mógłbyć początek czegoś więcej niż czysta dominacja Intela i AMD w tej sferze. Dobrze, że Chińskie firmy zaczynają wchodzić na rynek z systemami ARM.
A wiesz co jest dla mnie najgorsze? Mitologizacja tego okresu przez dzisiejszą młodzież która nasiąka amerykanizmem i widzą te lata przez jak najdalej odklejony od rzeczywistości pryzmat jak się da. A ci którzy nawet próbują patrzeć jak to u nas wyglądało patrzą na nie przez różane okulary.
Tak ten kraj jest stracony, przeszłość doszczętnie zakłamana, ruchome piaski zamiast fundamentów. Każda zmiana na lepsze musi przyjść z zewnątrz.
Mam szczęście, że nie jestem jeszcze wypalony. Coś kurwa spróbuje tu upichcić, byle nie na darmo...
this is how i cope with feeling like shit :shinji-froggy-chair:
I'm trying to spread joy, hoping some bounces back. I like seeing others laugh :omori-miserable:
You have a very cute persona. I like your posts. Don't let them dim your candle.
To be fair this is a good place to be a micro celebrity. Our power posters aren’t nearly as toxic as many corners of the internet.
Your toxicity levels have not been documented by an environmental agency due to budget cuts
The toxicity is still there, but it's (usually) aimed at the correct target
Better yet, you might be a member of a community (as opposed to just someone who kicks around in one; don't worry, I have my next account name ready for my ban)
Before visiting the UK, I had never heard a Polish accent. I think it's really pretty.
I'm, like, the only one though, I guess
I'm sorry to dissapoint you, but I have to force it out sometimes. I've been thoroughly anglicized.